26.9.05
ale zem nie pisal... bo w sumie szkoda bylo mowic co sie dzieje. a bylo zle.. bardzo zle... ale trzeba przetrwac deszcz zeby zobaczyc tecze... tydzien temu siegnalem dna, ale od ostatniego poniedzialku juz jest lepiej. jakies 15 filmow obejrzalem. z lepszych rzeczy, ktore sie wydarzyly: koncert le peuple de l'herbe i hightone w proximie - miszcz, a potem kid koala w 1955 - rozsmarowal mnie po scianie... teraz slucham dlugo wyczekiwanej plyty łąki łan. Hehe, pogiete jak meble rattanowe... dzieki nExoR... chce napisac mobloga jakiegos. pomysly mam, ogarne tylko jak zrobic mail piping i sialala...